niedziela, 26 kwietnia 2015

Arles w deszczu, nanana

Postanowiłyśmy pojechać do Arles. W listopadzie. Dla osób nieznających klimatu śródziemnomorskiego: raczej nie jest to najlepsza decyzja, bo pada często i gęsto. No ale - hej przygodo!




czwartek, 23 kwietnia 2015

Abbaye de Montmajour: niech żyje Harry Potter.

..czyli Opactwo św. Piotra w Montmajour, kilka kilometrów od Arles, jedno z bardziej magicznych miejsc, które odwiedziłam we Francji :)


Żeby zadośćuczynić historii: opactwo zostało założone w 948 (!) i pod koniec X w. stało się jednym z najbogatszych opactw w Prowansji. Od XI do XVIII w. przypada jego najbardziej intensywny rozwój i rozbudowa. Opactwo przekazano benedyktynom, w 963 papież Leon III podporządkował opactwo swojej bezpośredniej jurysdykcji, a od XI w. opactwo stało się miejscem pochówku władców Prowansji:

czyli całkiem spoko prestiż :D ..plepleplepleple, ale i tak dla mnie to miejsce to Mały Hogwart.

No, spójrzcie sami. (Byłam tak podjarana, że zrobiłam okołomiliard zdjęć).


poniedziałek, 20 kwietnia 2015

piątek, 17 kwietnia 2015

Aigues-Mortes

Pewnego październikowego dnia wybrałyśmy się z Izą, Bałcze i Helo do mieścinki-okruszynki blisko Montpellier, w tak zwanym Camargue. [Dzisiejszy odcinek jest w stylu Bravo FotoStory]




środa, 15 kwietnia 2015

Montpellier: VARIA.

Pozostał mi jeden folder ze zdjęciami, które nie mają ŻADNEJ estetycznej wartości poza czysto sentymentalną. 


Mój ulubiony bazarek z warzywami i owocami. Co dziwne - tańszy niż supermarkety, sprzedawca zawsze ten sam który mimo że wiedział, że nie mówię po francusku - zawsze uparcie mnie pytał w swoim języku co tam u mnie. I czasem nie pozwalał mi zapłacić za oliwki na wagę (omnomnoooom).
Zamiast siatek - zakupy się wrzucało do takiego oto kolorowego koszyka :D

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Montpellier - poprzez jesień i zimę

Oczywiście jak to w moim stylu - najpierw byłam zalatana strasznie a potem zapomniałam i olałam bloga, kiedy już czas był. Wrzucam parę zaległych rzeczy, nie mogę obiecać, że uda mi się to utrzymać - no ale jedziem chociaż z tym!

Poprzez słoneczne i ciepłe listopadowe dni spędzane w parku..