niedziela, 29 maja 2016

Gdybym była tym, co jem

POZA DOMEM; lubię robić zdjęcia lokalnych targów jakoś tak.




Jadłam tu najlepsze pasteis de nata w moim życiu (poza Portugalią oczywiście) 



Nagie króliki i bezgłowe kurczaki. Gdzieś mam zdjęcie martwego prosiaka z Portugalii, też kiedyś wrzucę. I inne takie kwiatki.

W DOMU TEŻ JEM.

"Dorosłym zaczyna się być wtedy, gdy na imprezach jest więcej jedzenia, niż alkoholu" 
~ja.



Czasem trzeba wyjechać z domu, by odnaleźć w sobie miłość do polskiego jedzenia. WONTRUPKO-OJCZYZNO-MOJA.

1 komentarz:

  1. Należę do osób, które wątróbki nie lubią, jednak po miejscowych targach nawet lubię chodzić. Tam zawsze jest tyle wszystkiego - mięsa, warzywa, owoce. No i te zapachy i hałas. Najbardziej zachwycił mnie targ w Turynie, ogromny i pełen smakołyków.
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń